Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Żal w stolicy

10 kwietnia 2010 | Tragedia narodowa - wydanie specjalne | blik mm ikr. rbi
Tłum przed Pałacem Prezydenckim był tak duży, że zamknięto ulicę dla ruchu
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Tłum przed Pałacem Prezydenckim był tak duży, że zamknięto ulicę dla ruchu
Pożegnanie: wiązanki, kwiaty  i tysiące świec
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Pożegnanie: wiązanki, kwiaty i tysiące świec
Harcerze wystawili warty i pomagali tysiącom warszawiaków, którzy przyszli na Trakt Królewski
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Harcerze wystawili warty i pomagali tysiącom warszawiaków, którzy przyszli na Trakt Królewski
Przed Pałacem Prezydenckim  w Warszawie setki mieszkańców wpisywały się do księgi kondolencyjnej
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie setki mieszkańców wpisywały się do księgi kondolencyjnej
Kondolencje składano również  w urzędzie miasta  w Szczecinie
autor zdjęcia: Dariusz Gorajski
źródło: Fotorzepa
Kondolencje składano również w urzędzie miasta w Szczecinie

Tysiące warszawiaków przychodziło w sobotę przed Pałac Prezydencki, by być razem w obliczu tragedii. Zapalali znicze. Układali kwiaty. Płakali. – Boże! Ta tragedia nie powinna się zdarzyć! – szlochała starsza kobieta.

Wśród świeczek ktoś postawił zdjęcie prezydenckiej pary. Pod nim napis: „Żegnajcie, zostaniecie w naszej pamięci na zawsze”. Jeszcze zanim oficjalnie ogłoszono żałobę narodową, na Krakowskim Przedmieściu czuło się, że ta żałoba już trwa. Na budynkach i autobusach pojawiły się flagi. Ludzie modlili się na ulicach. Teatry, kina i kluby odwoływały imprezy.

Tłum przed Pałacem Prezydenckim gęstniał z każdą minutą. Po południu trzeba już było zamknąć ulicę dla ruchu. Ludzie modlili się lub po prostu stali w milczeniu. – To tak, jakbyśmy na coś czekali. Aż ktoś do nas z tego Pałacu wyjdzie i powie, że to nieprawda. Ale po dłuższej chwili każdy zdawał sobie sprawę, że nie wyjdzie nikt. Oni zginęli pod Smoleńskiem – mówi zapłakana Anna Kacperek.

Hanna Kosińska przyszła pod Pałac, bo, jak mówi, nie mogła uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. – Musiałam być z ludźmi w tej tragicznej chwili – stwierdza. – Dopiero tu cały ogrom dramatu do mnie dotarł.

Gdy flaga narodowa na Pałacu Prezydenckim została opuszczona do połowy, zgromadzeni odśpiewali hymn. Przyjechał też ambasador Rosji. Zapalił znicz i położył biało-czerwoną wiązankę. Złożyli je też prezydent Warszawy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Brak okładki

Wydanie: 8595

Spis treści
Zamów abonament