Mówić własnym głosem
Występować publicznie musimy. I coraz bardziej chcemy. Stąd wysyp imprez, których centralną atrakcją jest mówca – zaangażowany, pewny swego, zabawny
Kolejna prezentacja z towarzyszeniem PowerPointa. Wydaje się, że współczesne życie w korporacji staje się głównie areną do takich wystąpień. Jak wypaść profesjonalnie, pewnie, zwłaszcza że coraz częściej trzeba się zaprezentować w języku angielskim?
Budynek warszawskiej giełdy. Grupka ludzi w różnym wieku, jedni ubrani oficjalnie, w garnitury, inni na luzie. Zasłuchani w prezentację Mikołaja, który po angielsku, starannie cedząc słowa, usiłuje nas przekonać, że jesteśmy zestresowani, a jakość naszego życie jest niska. Chwila przerwy, młoda dziewczyna przedstawia mi się w języku Wyspiarzy i Myszki Miki. Obie jesteśmy Polkami. Ale na spotkaniu międzynarodowej grupy Toastmasters wypada przecież wysławiać się międzynarodowo. Toastmasters to nie mistrzowie robienia tostów, lecz powstała w 1924 roku w YMCA w Kalifornii organizacja non profit, której głównym celem jest „wykształcenie umiejętności komunikacyjnych i przywódczych", co „prowadzi do osobistego wzrostu i większej wiary w siebie" – czytamy w statucie grupy.
Po przerwie na pogaduchy i łyk wody wracamy do stałego punktu w programie Toastmasters na całym świecie – freestyle'u przypominającego występy komików albo bitwy hip-hopowców. Co tydzień temat jest inny. Tym razem związany z giełdą, która jest od niedawna gospodarzem spotkań grupy.
– Powiedz, z czym kojarzy ci się nazwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta