Syreny w białych koronkach
Dzikie figi są małe, ale bardzo słodkie. Na Ibizie można opychać się nimi do woli
Pedałujemy raz w dół, raz w górę krętą trasą, nie bez wysiłku pokonując kolejne wzgórza. Na poboczach drogi kwitną kaktusy i agawy, krzewy asparagusa mają zielone, twarde jagody. Pachnie tu oszałamiająco, wszędzie rosną zioła. Rozmaryn sięga do kolan, krzewy kopru włoskiego rozsiewające anyżkowy zapach są od nas wyższe.
W szczycie sezonu, czyli od końca czerwca do połowy września, na niedużą Ibizę (w najwęższym miejscu ma 14 km szerokości, a w najszerszym 41) przylatuje aż kilka milionów turystów. Są to przeważnie miłośnicy rozrywki w słynnych klubach Pacha, Space czy Amnesia. Wiosną i jesienią wyspa przyciąga nielicznych i zupełnie innych przybyszów, pojawiają się wówczas pasjonaci rowerów i morskich kajaków. Mają tu wspaniałe warunki, całą wyspę przecina sieć ścieżek rowerowych, a kajakiem można odbywać piękne trasy, docierając do dzikich, niedostępnych od strony lądu plaż w wielu skalistych zatoczkach.
Trasa rowerowa, którą wybraliśmy, zaczyna się w Santa Gertrudis de Fruitera. W niewielkim, cichym miasteczku najstarszym zabytkiem jest stojący przy rynku kościół św. Gertrudy z końca XVIII w., biały z wysoką dzwonnicą. Wokół strzyżone w kule drzewka, knajpki, sporo galerii z lokalnym rękodziełem i sklepów z antykami. Miasteczko słynie z artystycznych wyrobów, zwłaszcza projektowanych i szytych na miejscu swobodnych ubrań,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta