Pochwała ziewania
Że jest zaraźliwe – wiemy. Ale do czego potrzebne jest nam ewolucyjnie? Psycholodzy zachęcają: ziewaj, ile wlezie, redukujesz wówczas stres i uszczęśliwiasz siebie
Ziewamy nie tylko z nudów, zmęczenia, niewyspania, ale i ze strachu. Przed wystąpieniami publicznymi, egzaminami, rozmową o pracę. Ziewają sportowcy przed zawodami, trenerzy przed szkoleniami i uczniowie przed klasówką. Ziewają także zestresowane zwierzęta – w poczekalniach u weterynarza można zobaczyć rozdziewające paszcze koty i psy. Ziewają też podczas tresury i szkoleń. Nie są znudzone ani zrelaksowane. Mobilizują organizm do ucieczki lub walki. Rozluźniają mięśnie szczęki, by mogły zewrzeć je w uścisku, gryząc przeciwnika.
W trakcie ziewania ciśnienie krwi wzrasta o 30 proc. – dotleniamy w ten sposób mózg i cały organizm, by po zmobilizowaniu wszystkich sił szybciej uciekać lub sprawniej walczyć.
Uznawane głównie za przejaw niezbyt uprzejmego okazywania braku zainteresowania świadomie używane ziewanie może być dobrym narzędziem redukowania stresu.
– Choć nie znamy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta