Innowacyjność to nie tylko rewolucje
„W ogonie”, „na szarym końcu”, „daleko w tyle” – to najczęstsze określenia stopnia innowacyjności polskiej gospodarki w porównaniu z krajami rozwiniętymi. Jak to zmienić
Niestety, od lat jesteśmy przyzwyczajani do tego, że Polska zajmuje końcowe miejsca w rankingach innowacyjności. Do tej pory nie zdołały radykalnie tego zmienić fundusze unijne na lata 2007 – 2013, z których spora część przeznaczona jest na rozwój innowacji.
Na niewiele zdały się także apele organizacji gospodarczych i ekspertów, którzy ostrzegają, że wzrost innowacyjności polskiej gospodarki jest warunkiem koniecznym dalszego rozwoju gospodarczego. Chcąc nie chcąc, musimy zapomnieć o tym, że etap rozwojowy polskiej gospodarki oparty na naśladownictwie i nabywaniu zagranicznych rozwiązań naukowych, technicznych i organizacyjnych, przy wykorzystaniu niższych kosztów pracy i surowców dobiega końca.
Co przeszkadza
Po raz kolejny należy postawić pytanie, jak zmieniać oblicze polskiej gospodarki na bardziej innowacyjne? Kilka miesięcy temu, komentując opublikowany przez Komisję Europejską dokument „Unia innowacji", który dał wytyczne dla rozwoju europejskiej polityki w tej dziedzinie, Stowarzyszenie Europejskich Izb Handlowych i Przemysłu Eurochambres wydało komunikat zatytułowany „Innowacje to nie tylko badania naukowe".
Europejskie środowisko biznesu zareagowało w ten sposób na zbyt wielkie jego zdaniem skupienie się na sferze badawczo-rozwojowej. „Badania są bez wątpienia istotnym elementem innowacji, ale stanowią tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta