Gomułka jest dla mięczaków
Zagranie Jacka Kurskiego z dziadkiem Tuska byłoby dziś dziecięcą igraszką. By opisać przeciwnika – szczególnie tego z prawej strony – trzeba sięgnąć do dna piekła. Stąd zawrotna kariera, jaką robi Adolf Hitler – pisze publicysta
Przychodzi facet do seksuologa. Lekarz rysuje mu na kartce kreskę i pyta: – Z czym się panu to kojarzy?
– Z narządem płciowym – pada odpowiedź. Lekarz kolejno rysuje kreskę, kółko, w końcu prezentuje pustą kartkę. Pacjentowi wszystko kojarzy się z narządami.
– Jest pan bardzo chory – stawia diagnozę doktor.
– Ja? A kto te wszystkie świństwa rysuje?! – odpowiada z oburzeniem pacjent.
Podobnie wyglądają polskie spory polityczne. Tyle że zamiast organów (choć i te się zdarzają) przez wypowiedzi naszych publicystów i polityków przewijają się: Ksawery Branicki, Stalin, przedwojenni komuniści, ale przede wszystkim Adolf Hitler.
Kwarcowi rycerze
Propaganda musi odwoływać się do pewnych ikon, stereotypów, obrazów, które skądś znamy. Nie darmo większość polityków w przedstawieniach swoich przeciwników przypomina nieco hipokrytów Tartuffe'a czy Dulską, nieco okrutnego Ubu Króla i trochę cynicznego parweniusza Dyzmę. Prawicowcy są przedstawiani często tak jak w filmach Oliviera Stone'a – kryptohomoseksualiści i faceci gnani przez kompleksy. Lewicowcy to z kolei bezwzględni, wykorzenieni teoretycy w rodzaju Trockiego.
Dziś jednak w Polsce to już nie starcza. Nie starczają także Gomułka, Gierek, a nawet Bierut. Tym bardziej łagodne byłoby porównanie do budzącej sentyment sanacji czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta