Szerokie stoki, długie noce
Jazda na lodowcu od września do czerwca i spokojne wieczory w ulubionej dolinie polskich narciarzy
Już od wczesnej jesieni w Stubaital, na ulicach i trasach narciarskich, bardzo często słychać polską mowę. Dolina w pobliżu Innsbrucka wyprzedziła pod tym względem Kaprun i Kitzteinhorn, jeszcze przed kilku laty uważany za najbardziej „polski" lodowiec i swojsko zwany Kicakiem.
– Od pięciu sezonów Polacy to druga po Niemcach nacja wykupująca noclegi w naszej dolinie – podkreśla Michael Gstrein, szef miejscowej informacji turystycznej. Żaden z austriackich ośrodków nie może się pochwalić większą liczbą gości z Polski.
Stubai to dobre miejsce dla tych, którzy nie mogą doczekać się jesienią pierwszych szusów, a wiosną rozstać się z deskami. Stubaiergletscher, na którym jeżdżą narciarze i snowboardziści, to największy austriacki lodowiec. Wyciągi są tu czynne od września do czerwca. Do pierwszych opadów śniegu wprawdzie tylko w górnej części lodowca, ale i tak do dyspozycji narciarzy jest aż 60 km tras. Gdy spadek temperatur umożliwi sztuczne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta