Myślenie ponad partyjnymi swarami
W Polsce żaden polityk nie odważyłby się podpisać intratnego kontraktu z zagraniczną firmą, z którą wcześniej prowadził negocjacje w imieniu swojego państwa – mówi Jerzemu Haszczyńskiemu były minister spraw zagranicznych, laureat Nagrody im. Edwarda J. Wendego.
Rz: Spotkał się pan kiedyś z Edwardem Wendem, którego imienia nagrodę pan wczoraj dostał?
O sobiście nie zetknąłem się. W czasie, kiedy Edward Wende był bardzo aktywny – na przełomie lat 80. i 90. – byłem w Szwecji. Pracowałem w Sztokholmskim Instytucie Badań nad Pokojem – SIPRI. Odnotowałem wówczas, że mecenas Wende był osobą społecznie zaangażowaną. Był to okres, kiedy pojawiło się w Polsce wielu ludzi, których społeczna aktywność budziła ogromne nadzieje na to, że stosunki w naszym społeczeństwie będą się kształtować według nowych reguł, łączących politykę z moralnością i etyką. Wielu z nas odczuwa dziś, że coś się zmieniło, pękło. Na szczęście zostało wiele organizacji pozarządowych, rozmaitego typu inicjatyw, że wspomnę chociażby Janinę Ochojską, Helsińską Fundację Praw Człowieka czy w kontekście Roku Korczakowskiego – inicjatywę „Dzieci też są ludźmi".
Pozostali pana rozczarowali?
Nie widzę w najbliższym czasie perspektywy i sposobu, jak można zasypać podziały, jak przerzucać pomosty. Tak się w naszej historii dzieje nie po raz pierwszy. Moją pierwszą pracą zawodową było sporządzenie kwerendy i streszczenie komentarzy zamieszczanych w dwóch największych międzywojennych gazetach, a dotyczących polityki międzynarodowej. Czytałem przy okazji wszystkie inne wiadomości, włącznie z ogłoszeniami. Był to dla mnie kontakt z życiem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta