Linie szukają oszczędności
Przewoźnicy kupują tańsze w eksploatacji samoloty i negocjują programy odejść z pracy.
Danuta Walewska z Shenzenu
Firmy lotnicze w Europie są traktowane jak kura znosząca złote jajka. I to dla państwowego budżetu. Podobnie traktuje je Unia Europejska, która zawiesiła włączenie lotów międzynarodowych do handlu emisjami dwutlenku węgla – uważają przedstawiciele linii.
Nie ma innego wyjścia, jak skorzystać z rozwiązań amerykańskich i wyciąć wszystko, co jest do wycięcia: personel wysłać wcześniej na emerytury, kiedy tylko jest to możliwe. Tylko na pasażerach oszczędzać się nie opłaca, bo zagłosują nogami, a na bezpieczeństwie oszczędzać się nie da, zgodnie twierdzą szefowie europejskich linii, którzy brali wczoraj udział w przyjęciu do sojuszu Star Alliance chińskich Shenzen Airlines. To 28. linia w aliansie, do którego należy także LOT.
Dodatkowe opłaty
Wprawdzie Bruksela zdecydowała się na odłożenie obciążenia płatnościami za udział w handlu emisjami (ETS) dla przewoźników latających także poza terytorium UE, ale nadal ten obowiązek obciąża linie latające po kontynencie.
– Dodatkowo jeszcze jeśli np. nasz samolot leci z Wiednia do Bangkoku, to płaci za całkowite emisje z jedenastogodzinnej trasy. Emirates czy Qatar Airways płacą tylko za dolot do macierzystego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta