Kto jest dobrym ekonomistą
Ten kryzys przejdzie, ale kryzysogenność systemu nie. Chcieliśmy kapitalizmu, to go mamy. Gospodarka kapitalistyczna ze swojej istoty jest uwikłana w periodyczne kryzysy – pisze były wicepremier.
Grzegorz kołodko
Ekonomia to piękna nauka pod warunkiem, że jest nauką, a bardzo często nie jest. Wielu ludzi określających siebie i będących przez innych określanymi ekonomistami z nauką ma niewiele wspólnego. Zajmują się lobbingiem na rzecz grup, których interesy próbują narzucać jako ogólnospołeczne, a niekiedy wręcz i cywilizacyjne. Albo też wikłają się w zażarte spory ideologiczne i stają się doktrynerami, dogmatykami, a nie teoretykami. Ale tak długo, jak to jest nauka, która dochodzi istoty rzeczy, a mianowicie odpowiada na pytanie, co od czego zależy w społecznym procesie gospodarowania, który staje się coraz bardziej skomplikowany w wyniku nieodwracalnej globalizacji, to jest nauką piękną. Plasuję ją pomiędzy dwiema królowymi: z jednej strony miękką, abstrakcyjną filozofią, a z drugiej twardą, precyzyjną matematyką.
Uwikłani w lobbing i doktrynerstwo
Dobry ekonomista musi umieć liczyć, bo chodzi o to, aby w społecznym procesie gospodarowania efekty przewyższały nakłady. I dobry ekonomista musi czuć, co zbliża go do drugiej królowej – filozofii. Ekonomia odnosi się przede wszystkim do człowieka. To nie jest wiedza o tzw. sentymentach rynków, lecz o ludzkich – indywidualnych i społecznych – wartościach leżących u podstaw potrzeb, które trzeba zaspokajać. One też bardzo się zmieniają w tym wędrującym świecie człowieka,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta