Nie tylko komornik zabierze część pensji
Najwięcej z wynagrodzenia można potrącić na długi alimentacyjne. I nie zawsze jest tu potrzebne pośrednictwo organu egzekucyjnego.
Pracownik się zgodził, że dwa miesiące wcześniej dostał – przez pomyłkę – zbyt wysoką pensję. Pod koniec miesiąca poszedł bowiem na zwolnienie lekarskie, a w następnym na urlopie była pracownica działu płac i nie dokonano potrącenia nadpłaty. Czy sama świadomość i jego ustna zgoda wystarczą, żeby odebrać nadpłatę z jego pensji?
Nie.
Pracownik musi wyrazić zgodę na piśmie. I musi wskazać konkretną kwotę, jaką można zabrać z jego wynagrodzenia.
Nadpłatę pensji można zabrać pracownikowi bez jego zgody tylko w najbliższym terminie wypłaty. Potem konieczna jest jego pisemna zgoda. Ustne przyzwolenie na zabranie części zarobku jest nieważne (zob. wyrok SN z 1 października 1998 r., I PKN 366/98).
Czy do potrąceń na alimenty muszę mieć tytuł wykonawczy? Co mam zrobić, jeśli zgłosiła się do mnie żona pracownika? Czy w tym przypadku przekazywać jej pieniądze?
Tak,
należy dokonywać potrąceń na jej rzecz, jeśli ma prawomocny wyrok zasądzający prawo do alimentów (art. 88 § 2 k.p.).
Nawet jeśli alimenty nie są ściągane w trybie egzekucyjnym – bo może się o nie zwrócić wierzyciel (tutaj żona), mając prawomocny wyrok w tej sprawie – pracodawca musi dokonywać ujęć stosując wszystkie kodeksowe zasady. Nie ma więc potrzeby uzyskania zgody pracownika-alimenciarza na te potrącenia, aby zabrać mu nawet 3/5...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta