Triumf Putina, strach Zachodu
Prezydent Rosji nie ma wątpliwości związanych z najazdem na Ukrainę. Wyraźnie nie obawia się też sankcji Ameryki i Unii.
Podczas pierwszego od zajęcia Krymu spotkania z dziennikarzami był pewny siebie, wręcz arogancki. Zapowiedział, że na razie nie będzie wojny z Ukrainą, choć „ma możliwość" jej przeprowadzenia. Podkreślił, że nie uzna rządu Arsenija Jaceniuka, a ceny gazu dla Ukrainy zostaną od końca marca drastycznie podwyższone.
Dostało się także Polsce. Zdaniem Putina nasz kraj, razem z Litwą, szkolił „ekstremistów", którzy walczyli na Majdanie. A szef polskiej dyplomacji, razem ze swoimi kolegami z Niemiec i Francji, nie potrafił zapobiec „zamachowi stanu" w Kijowie, choć gwarantował porozumienie między opozycją i Wiktorem Janukowyczem.
Putin może triumfować, bo Zachód nie planuje poważnych sankcji. W Unii popierają je tylko Polska i republiki bałtyckie. Niemcy, Francja i Wielka Brytania są przeciw.