Pocztowe zagrożenia: wnioski, które mogą zaskakiwać
Czy oparcie systemu doręczeń na oświadczeniu prywatnego doręczyciela rzeczywiście stanowi zagrożenie dla stabilności wymiaru sprawiedliwości i prawomocności orzeczeń sądowych – pyta prawnik.
Tak przynajmniej twierdzi Naczelna Rada Adwokacka. Podobne zagadnienia pojawiają się zresztą często w publicznej dyskusji dotyczącej korespondencji sądowej i prokuratorskiej. Warto poświęcić im chwilę uwagi, ponieważ wnioski mogą zaskakiwać.
Skutek otwarcia rynku
Jeżeli chodzi o ustawodawstwo, to w pierwszej kolejności zostały wydane dyrektywy unijne nakazujące liberalizację rynku pocztowego. Dyrektywy te nie zabraniały obsługi korespondencji sądowej przez operatorów alternatywnych. Dlatego też w zgodzie z nimi pozostają dwa podstawowe przepisy regulujące sposób doręczania pism sądowych i prokuratorskich (art. 131 § 1 k.p.c. i art. 131 § 1 k.p.k.). Zgodnie z nimi już od wielu lat doręczaniem korespondencji może zajmować się inny podmiot niż Poczta Polska SA.
Dziwić powinien raczej fakt, że pierwszy centralny przetarg na usługi pocztowe dla sądów został ogłoszony dopiero na jesieni 2012 r. Wówczas wygrała Poczta Polska SA. Dlaczego? Warunki były tak skonstruowane, że tylko ona była w stanie je spełnić. I nie chodziło o moc urzędową dowodu nadania – zamawiający wymogu takiego wówczas nie stawiał. Domagał się natomiast, by operator miał zezwolenie, którego nikt w 2012 r. oprócz Poczty Polskiej SA nie posiadał. Prywatni operatorzy protestowali, bez skutku – prawomocnie orzeczono, że każdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta