Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie przerywajmy długiego marszu

23 grudnia 2015 | Rzecz o prawie
autor zdjęcia: Krzysztof Skłodowski
źródło: Fotorzepa

Mam wrażenie, że niektórzy politycy 
chcieliby nam zafundować francuski model konstytucjonalizmu. Niepokoi zniknięcie projektu konstytucji według PiS z debaty publicznej 
– pisze były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień.

W przeciągającym się niebezpiecznie sporze o pozycję polskiego Trybunału Konstytucyjnego chodzi o coś znacznie poważniejszego niż o taki czy inny skład tego organu. Nie idzie tu nawet o sposób wyboru sędziów czy usytuowanie Trybunału w strukturach państwa. Ani o skuteczną gwarancję poszanowania praw mniejszości przez arytmetyczną większość sprawującą w danym momencie władzę w parlamencie czy rządzie. Jest to natomiast zasadniczy spór o konstytucjonalizm, jego istotę i znaczenie. Nietrudno sobie przecież wyobrazić, że zdyscyplinowana, jednomyślna większość może uchwalić ustawę godzącą w indywidualne konstytucyjne prawo czy chociażby interes posła z aktualnej sejmowej większości. To nie jest więc spór między większością a mniejszością w parlamentarnej rodzinie. W każdym wypadku chodzi natomiast o prawa jednostki – czyli o prawa człowieka i obywatela. O prawa każdego człowieka, który znajdzie się w granicach państwa polskiego, i o każdego obywatela – także obywatela Unii Europejskiej, jeśli tylko faktycznie będzie wiązał swoje sprawy życiowe z Rzecząpospolitą Polską. Ta konstatacja brzmi może zbyt patetycznie, ale w rzeczywistości jest banalnie zwyczajna....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10328

Wydanie: 10328

Spis treści
Zamów abonament