Są chętni do podboju Arktyki
W rejonie Arktyki można spotkać się z protekcjonizmem. Ale zaletą krajów regionu jest duża stabilność gospodarcza i przewidywalność.
Adam woźniak
Go Arctic to kolejny program mający wspierać przedsiębiorców wychodzących na nowe lub trudne rynki zagraniczne. O tym, czy i jakie może przynieść firmom korzyści, dyskutowano podczas debaty „Ruszył program Go Arctic. Czy warto tam jechać" zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą".
Program ma pokazać atrakcyjność gospodarczą takich państw, jak: Dania, Finlandia, Islandia, Kanada, Norwegia czy Szwecja. Powinien także wspierać polskich eksporterów oraz inwestorów planujących wejście na te rynki lub rozszerzanie na nich prowadzonej działalności.
– Polska od wielu lat przygląda się Arktyce. Według naszych szacunków potencjalnie zainteresowanych różnymi rodzajami biznesu w krajach należących do Rady Arktycznej jest prawie 2 tys. polskich firm – stwierdził prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ) Sławomir Majman.
Złoża poza nami
Arktyka już od dawna jest terenem penetracji gospodarczej globalnych mocarstw. To region z gazem, ropą, złożami rzadkich metali. W walce o te surowce nasze szanse są niewielkie. Ale jest wiele obszarów działalności biznesowej, w których polskie firmy mogą się rozwijać. Co prawda, na razie polska obecność w rejonie Arktyki jest skromna: KGHM eksploatujący złoża molibdenu, a także PCC przymierzająca się do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta