Gdy wiatrak zbankrutuje
Upadłości farm wiatrowych powinni się obawiać nie tylko ich właściciele. Niekorzystna może być dla wszystkich wierzycieli, zwłaszcza zaś dla Skarbu Państwa i gmin – piszą radcy prawni.
Jak podała „Rzeczpospolita" („Projekt PiS – właściciele farm wiatrowych boją się upadłości", wydanie z 29 marca 2016 r.), planowane zmiany przepisów zwiększające obciążenia fiskalne podmiotów prowadzących farmy wiatrowe budzą sprzeciw i niepokój ich właścicieli. Obawiają się oni, że uznanie całego wiatraka za budowlę, co zwiększy wysokość podatku od nieruchomości, połączone z koniecznością płacenia na rzecz Urzędu Dozoru Technicznego dodatkowej opłaty w wysokości 0,5 proc. wartości inwestycji spowoduje, że działalność farm wiatrowych stanie się nierentowna, a w konsekwencji doprowadzi do ich niewypłacalności.
Scenariusza takiego nie można wykluczyć. Przyczyny niewypłacalności bowiem nie zawsze mają charakter wewnętrzny i wynikają np. z niskiej wydajności, wadliwej strategii czy niewłaściwego zarządzania. Także polityka gospodarcza państwa, na przykład w zakresie zmian w systemie podatkowym, może doprowadzić do załamania finansowego i upadłości przedsiębiorstw.
Brak taryfy ulgowej
Co istotne, na gruncie przepisów polskiego prawa upadłościowego upadłość ogłasza się zarówno wtedy, gdy doprowadziła do niej nieudolność zarządu, jak i wtedy, gdy dobrze prowadzona firma utraci zdolność do spłacania wierzycieli z jakiejkolwiek innej przyczyny. Innymi słowy, to, że stan niewypłacalności powstał wyłącznie w wyniku zwiększonych obciążeń podatkowych, nie daje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta