Wielki Brat patrzy coraz śmielej
Na systemy służące zbieraniu informacji o obywatelach idą miliony. Nie ma nad tym żadnej kontroli.
Kamery, programy rozpoznające rejestracje samochodów, biometria przy kontroli pracowników – to tylko niektóre ze środków, po jakie sięgają nie tylko służby, ale i instytucje publiczne, zyskując o nas potężną wiedzę.
– Jako obywatele często nie mamy dostępu do informacji o tym, jakie narzędzia są używane do gromadzenia wiedzy o życiu każdego z nas ani w jaki sposób i kto je wykorzystuje. A powinniśmy, by wiedzieć, czy nie dochodzi do nadużyć – mówi Anna Walkowiak z Fundacji Panoptykon.
Głos petenta
Panoptykon zakończył wyjątkowy projekt: sporządził mapę narzędzi nadzorczych, jakich używają władze.
Wszechobecny jest monitoring wizyjny – działa prawie w każdym z 48 miast, jakie przepytała fundacja. Największe miejskie systemy kamer na ulicach, w Poznaniu i Warszawie, liczą ok. 400 urządzeń.
Liczba wszystkich kamer utrzymywanych przez samorządy idzie w tysiące. Np. w Kielcach system na ulicach to 105 urządzeń, ale w całym mieście kamer jest 5657 (z tego 3,4 tys. w przedszkolach i żłobkach, a 1,4 tys. w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta