Monitoring poza kontrolą
Kamery monitoringu mocno wdzierają się w nasze życie. Obserwują już nie tylko ulice, ale i nagrywają pasażerów autobusów czy klientów urzędów. „Zakres inwigilacji jest za szeroki i nie zawsze uzasadniony" – ostrzega Fundacja Panoptykon, która sporządziła mapę narzędzi nadzorczych stosowanych przez państwo. Wnioski są alarmujące: dane o obywatelach są często zbierane bez ich wiedzy, przechowywane bez reguł i kontroli.
– Monitoring jest wykorzystywany bardzo dowolnie, tymczasem to narzędzie ingerujące w prywatność obywateli – mówi Anna Walkowiak z Panoptykonu.
Dzieje się tak, bo brak jest ustawy dotyczącej zasad działania monitoringu.
–graż.