Nie ma przygranicznego eldorado
Czesi szukają po polskiej stronie pracowników fizycznych. Barierą jest język.
Sebastian Krajewski, doradca Sieci Europejskich Ofert Pracy EURES (sieć pośredniczy i doradza w kontaktach zagranicznych poszukującym pracowników lub pracodawców) w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Opolu, potwierdza, że wzrasta zainteresowanie czeskich firm polskim pracownikiem. – W ubiegłym roku liczba ofert z Czech (10,5 mln mieszkańców – red.) wyniosła 49 tys. miejsc pracy, a z 38-milionowej Polski – 29 tys. – wylicza Krajewski.
Południe regionu graniczy z Republiką Czeską. Problem w tym, że jak podkreśla Krajewski, w rejonach graniczących z Opolszczyzną jest najwyższe bezrobocie. Ostatnio Czesi szukają w Polsce nawet lekarzy.
Wyjątkiem jest powiat opawski, którzy leży tuż przy granicy z opolskimi Branicami. Branice graniczą z dwoma dużymi miastami, uniwersytecką Opawą i Krnov (Karniów). Co ważne, zaraz za czeską granicą jest przemysłowa strefa ekonomiczna z kilkunastoma tysiącami miejsc pracy.
Branice są gminą rolniczą liczącą ok. 7 tys. mieszkańców. Najwięksi pracodawcy to szpital, firmy czeskie i Eko-Okna w pobliskich Kornicach na Śląsku. Wójt Branic Sebastian Baca szacuje, że w Czechach pracuje kilkuset mieszkańców gminy. – Czesi mają podobne problemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta