Od decyzji urzędu od razu odwołamy się do sądu administracyjnego
DANE OSOBOWE | O zmianie nazwy z generalnego inspektora ochrony danych osobowych na prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, zakładanych zasadach prowadzenia postępowania, zniesieniu dwuinstancyjności oraz o tym że od decyzji urzędu będzie się można odwołać do sądu administracyjnego – mówi Maciej Gawroński, partner zarządzający kancelarii Gawroński & Partners w rozmowie z Michałem Kołtuniakiem.
Rz: Czy zaproponowana przez ministerstwo cyfryzacji zmiana nazwy organu z generalnego inspektora ochrony danych osobowych (GIODO) na prezesa urzędu ochrony danych osobowych (PUODO) jest wyłącznie symboliczna, czy kryje się za nią głębsze uzasadnienie?
Maciej Gawroński: Zmiana nazwy organu nadzorczego nie jest zmianą czysto techniczną. Będzie ona miała istotne konsekwencje, gdyż oznacza to formalnie zastąpienie obecnego centralnego organu państwa nowopowołanym. Wydaje się, że taka zmiana odpowiada potrzebie reformy. Motyw (117) Ogólnego Rozporządzenia UE o Ochronie Danych Osobowych (tzw. RODO) mówi wprost o utworzeniu w państwach członkowskich organów nadzorczych. Dotychczas każde państwo członkowskie miało oczywiście swojego GIODO (lub więcej organów nadzorczych). Skoro RODO w tej sytuacji nawołuje do utworzenia organów nadzorczych, wydaje się, że ustawodawca unijny dostrzega potrzebę nowego otwarcia.
Może się wydawać, że wielu przedsiębiorcom, którzy są jednocześnie administratorami danych, taka zmiana nic nie mówi. Mogą ją odbierać jako sztuczną, może nawet niepotrzebną.
Na pewno dla przedsiębiorców najważniejsze są zadania, kompetencje i sposób działania nowego organu, a nie jego nazwa. Nowa instytucja powinna być oparta o kompetencje i kadry GIODO, jednak jej zadania i kompetencje, narzucone rozporządzeniem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta