Audyt po europejsku, ale pod polską flagą
Badanie bilansu podrożeje. Pojawią się za to silne gwarancje przejrzystości pracy biegłych rewidentów.
paweł rochowicz
Takie mogą być skutki wchodzących w życie w środę 21 czerwca przepisów. Uchwalona 11 maja ustawa o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym wdraża w Polsce europejską dyrektywę 2014/56/UE. Przepisy te są obliczone na zwiększenie niezależności biegłych rewidentów od badanych firm. Mają też zapobiegać różnym patologiom, poświadczaniu nieprawdy i legalizowaniu łamania prawa podczas badania sprawozdań finansowych.
Dyrektywa, podobnie zresztą jak polska ustawa, odwołuje się w uzasadnieniach do przypadków nieprawidłowości w działaniu audytorów. Nowe przepisy wprowadzają dość ostre ograniczenia w działalności firm audytorskich. Dotyczą one przede wszystkim świadczenia usług na rzecz tzw. jednostek zainteresowania publicznego (JZP). W praktyce chodzi głównie o spółki giełdowe, banki i ubezpieczycieli oraz fundusze inwestycyjne. Takich podmiotów jest w Polsce około 300.
Dla przejrzystości
Ustawa przewiduje rotację audytorów w JZP. Okres obowiązkowej rotacji to zaledwie pięć lat. Jest on najkrótszy w Europie. Większość państw przyjęła w swoich krajowych przepisach okres dziesięcioletni. Tak zresztą proponował rząd w pierwotnej wersji projektu. Jednak w trakcie prac sejmowych okres ten skrócono.
Mechanizmem, który ma gwarantować przejrzystość działań firmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta