Bitcoin Czy rzeczywiście nie ma się czego bać?
Strona prokuratury | Przepisy polskiego prawa nie zabraniają obrotu walutami cyfrowymi PAWEŁ OPITEK
Z każdym miesiącem przybywa różnego rodzaju publikacji i wystąpień dotyczących walut cyfrowych, w tym przede wszystkim bitcoina. Dowodzi to coraz większego znaczenia cyfrowych praw majątkowych nie tylko w dyskusjach akademickich, ale i różnych sferach życia. Stąd niniejszy tekst, nawiązujący do artykułu prof. Konrada Zacharzewskiego opublikowanego w „Rzeczpospolitej" (14 lipca 2017 r.), „Nie taki bitcoin straszny". Mam zamiar odnieść się do kilku tez zawartych we wspomnianym artykule. Z tym większą estymą, że prof. K. Zacharzewski – jako niekwestionowany autorytet w kwestii prawnego statusu kryptowalut – był jedną z osób, która wprowadziła mnie w świat bitcoina.
Waluty cyfrowe w Polsce
Na chwilę obecną powstało wiele opracowań dotyczących aspektów technicznych, ekonomicznych i prawnych funkcjonowania walut cyfrowych. Te ostatnie odnosiły się w przeważającej mierze do statusu bitcoina w szeroko rozumianym prawie cywilnym. Brak było natomiast ustaleń: jaką rolę kryptowaluty odgrywają w prawie karnym oraz jak kształtuje się przestępczość z ich wykorzystaniem? Przyjmując pod koniec 2017 r. zaproszenie do pracy w „Strumieniu Blockchain/DLT i waluty cyfrowe"" działającego pod auspicjami Ministerstwa Cyfryzacji w ramach programu „Od papierowej do cyfrowej Polski", podjąłem próbę odpowiedzi na tak postawione pytania. Zanim przejdę do opisu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta