Jestem sędzią stanu wojennego
Prof. Adam Strzembosz | Nawet 1500 spraw źle osądzonych to zaledwie setna część promila działalności wszystkich polskich sądów
Rz: Czy jest jeszcze jakiś sposób, żeby wszystkie strony wycofały się z twarzą ze sporu o sądownictwo?
Prof. Adam Strzembosz: Nie wiem. Ja się tym nie zajmuję. Ja mówię o sprawach najważniejszych.
Czyli jakich?
O tym, że zmiany zaproponowane i uchwalone przez parlament naruszają konstytucję.
Zgadza się pan ze słowami prezesa SN Stanisława Zabłockiego, że to nie będzie już SN, o którym mówi konstytucja?
Oczywiście, że nie. Będą w nim dwie nowe izby i 40 proc. nowych sędziów, kadencja pierwszego prezesa bezprawnie skrócona.
Boli to pana jako twórcę SN odnowionego po 1989 r.?
Nie biorę tego osobiście, bo tu chodzi o nasze państwo.
Jakiś ruch może wykonać władza?
Nie wiem. 10 tysięcy ludzi na ulicach pewnie nie zrobi na niej wrażenia. Milion może by zrobił. W każdym razie ja byłem pod wrażeniem tych tysięcy, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta