Ambasada narodu
Żołnierze polscy idą wśród sprzymierzonych. Gala w Paryżu i Nowym Jorku potwierdza rolę Komitetu Narodowego Polskiego.
Deklaracje aliantów wobec Polski uzasadniają całkowite odwrócenie się kraju od okupujących go państw centralnych – utrzymywanie zależności politycznych od nich staje się postawą sprzeczną z racją stanu. Polacy zyskują swoje oficjalne przedstawicielstwo w Komitecie Narodowym Polskim, działającym w Paryżu. Powołana tam Armia Polska, z inicjatywy Romana Dmowskiego, czyni naród polski wojującym w gronie sprzymierzonych, a zatem po stronie wygrywających wojnę.
Ententa swymi decyzjami, jeszcze przed rozstrzygnięciami frontu, przesądza o umiejscowieniu przyszłej Rzeczypospolitej w powojennym porządku Europy. Tak formułowana wola dyplomacji ma adekwatnego odbiorcę – ambasadorów narodu, których wprawdzie kraj nie nominował, ale których roli nikt nie kwestionuje. Tu akurat reprezentacja wyprzedza ustanowienie państwa.
Księżna Maria Lubomirska (żona regenta Zdzisława Lubomirskiego) w dzienniku
Rada Regencyjna [zależna od państw centralnych najwyższa władza w Królestwie Polskim] domaga się naszego udziału w pertraktacjach pokojowych: wysłano wielosłowne depesze do Wiednia i do Berlina, lecz wynik wątpliwy, skoro nie jesteśmy stroną wojującą. [...] Gdy brata się Niemiec z Moskalem, zawsze Polakowi dreszcz chodzi po plecach.
Warszawa, 18 grudnia 1917
[Maria Lubomirska, Pamiętnik księżnej Marii Zdzisławowej Lubomirskiej 1914–1918, Poznań...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta