Człowiek nie pochodzi od małpy
Choć tytuł artykułu brzmi prowokacyjnie, to nie ma nic wspólnego z postulatami kreacjonistów. Podkreśla jedynie, że Karol Darwin (1809–1882) nigdy nie twierdził, iż człowiek pochodzi od małpy, ale że ma z małpami wspólnego przodka.
Współczesna wiedza idzie jeszcze dalej w tej kwestii. Wiele wspólnych cech fizjologicznych ludzi i małp dowodzi, że nasz gatunek po prostu powinien być zaliczany do naczelnych, czyli rzędu z gromady ssaków o najbardziej rozwiniętym mózgu i zdolnościach poznawczych.
To wypaczenie semantyczne teorii Darwina wyrażone skrótem myślowym, że „człowiek pochodzi od małpy”, oburzało wielu ludzi epoki wiktoriańskiej, a szczególnie przedstawicieli Kościołów chrześcijańskich. O dziwo, pod tym względem szczególnie nieugięci byli protestanccy krytycy darwinizmu. Być może w pewnym momencie zdołaliby nawet wypchnąć Karola Darwina na margines świata naukowego, gdyby wsparcia nie udzielił mu jeden z najbardziej „bojowych” zwolenników teorii ewolucji i błyskotliwych umysłów tamtej epoki, znakomity brytyjski biolog Thomas Henry Huxley (1825–1895).
Warto przy okazji wspomnieć pewną anegdotę, która pokazuje osobowość tego naukowca. Jego dwaj wnukowie, Julian i Aldous Huxleyowie, postanowili kiedyś sprawdzić wiedzę swojego dziadka. Złapali kilka podobnych do siebie owadów z odrębnych grup gatunkowych i skleiwszy wypreparowane ich fragmenty zanieśli swoje dzieło dziadkowi, oświadczając, że odkryli nowy gatunek owada. Profesor Huxley przez chwilę przyglądał się „znalezisku”, po czym zapytał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta