Moje priorytety są jasne: obrona naszych wartości, dobrobytu i pokoju
Przywódców UE różnią interesy narodowe, nie partyjne – mówi Antonio Costa, nowy przewodniczący Rady Europejskiej.
Od 1 grudnia obejmuje pan stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. W jakich obszarach jest pan upoważniony do działania na rzecz Unii Europejskiej?
Rola przewodniczącego Rady Europejskiej jest bardzo szczególna. Nie mam władzy. Mam misję, a moją misją jest przede wszystkim przyczynianie się do jedności między państwami członkowskimi, zapewnienie płynnych relacji między różnymi instytucjami, zapewnienie reprezentacji Unii w polityce zewnętrznej i bezpieczeństwa. Ale także przybliżenie instytucji obywatelom, aby zwiększyć ich zaufanie do Unii Europejskiej.
Patrząc na poprzednich przewodniczących Rady Europejskiej, Herman Van Rompuy zdecydowanie koncentrował się na kwestiach gospodarczych. Donald Tusk skupiał się na wschodzie, migracji i brexicie. Charles Michel na wszystkim po trochu. Jaki będzie pana znak rozpoznawczy?
Rozmawiałem z nimi i mogłem posłuchać o ich doświadczeniach w bardzo różnych momentach: Hermana Van Rompuya podczas kryzysu finansowego, Donalda Tuska w czasie brexitu i Charlesa Michela w okresie pandemii koronawirusa. Te nieprzewidziane wydarzenia ukształtowały ich priorytety. Moje priorytety są jasne. Przywódcy zatwierdzili w lipcu program strategiczny. Mamy bronić naszych wartości, promować dobrobyt i działać na rzecz pokoju.
Polska...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta