Każdy ma swoją prawdę
Serial wywołuje szok – mówi laureat czterech Oscarów Alfonso Cuarón, twórca „Sprostowania", gość EnergaCamerimage
„Sprostowanie” – rok 2024. „Roma” – 2018. „Grawitacja” – 2013. „Ludzkie dzieci” – 2006. Potrzebuje pan takich długich przerw między filmami?
Był czas, gdy w ciągu kilku lat nakręciłem „I twoją matkę też”, „Harry’ego Pottera” i „Ludzkie dzieci”, ale ostatnio rzeczywiście staję za kamerą raz na pięć, sześć lat. Lubię żyć, nie muszę stale pracować. Poza tym każda produkcja pochłania mi teraz znacznie więcej czasu. Przy „Grawitacji” czekaliśmy na rozwój techniki. Przy „Romie” ponad rok szukałem lokacji i obsady. Potem, gdy przed rozpoczęciem zdjęć musiał wycofać się mój operator Emmanuel Lubezki, sam stanąłem za kamerą. I cieszę się, że tak się stało. W końcu w szkole filmowej studiowałem na wydziale operatorskim, przypomniałem sobie o takiej pracy. I cieszę się, bo to był bardzo osobisty film. Własnymi oczami patrzyłem na świat, w którym wyrosłem i bliskich mi ludzi. Kręciliśmy rok, potem jeszcze rok trwała postprodukcja.
Teraz, sięgając po adaptację psychologicznego thrillera Renée Knight „Sprostowanie”, praktycznie po raz pierwszy zmierzył się pan z serialem.
Myślałem o ekranizacji tej książki jeszcze przed „Romą”. Nie wiedziałem jednak, jak przenieść ją do kina. Potem zrozumiałem, że to musi być bardzo długi film, opowiedziany z punktu widzenia kilku osób. Tak narodził się pomysł serialu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta