"Bona" z aukcji
DZIEŁA SZTUKI
Sprzedawca kradzionego płótna Jana Matejki zgarnął na czysto prawie 190 tysięcy złotych. Nikt mu nie przeszkodził. Choć wielu mogło.
"Bona" z aukcji
JERZY SADECKI
-- Szaleliśmy z radości. Czyż mogliśmy mieć lepszą ozdobę naszej pierwszej aukcji? -- w taki sposób Małgorzata Lalowicz, szefowa krakowskiej "Desy", opisuje emocje, jakie wywołała wśród jej personelu wiadomość o zgłoszeniu na aukcję płótna Jana Matejki "Otrucie królowej Bony" -- obrazu, o którym sądzono, że zaginął podczas wojny.
Po wieloletniej przerwie 5 października 1996 roku "Desa" pierwszy raz organizowała w Krakowie swą aukcję. Firmie zależało, żeby debiut był jak najwspanialszy. Obraz wypłynął w ostatniej chwili. Do bydgoskiego salonu "Desy" przyniósł go 27 września 1996 roku Marek K. Zgodził się wystawić płótno na aukcji. Marek K. nie był osobą zupełnie nieznaną. Kilka lat wcześniej sprzedawał już dzieła sztuki w bydgoskim salonie. Potem długo się tam nie pojawiał i nagle przyszedł z taką bombą! Kierowniczka bydgoskiego salonu wypisała mu tzw. kwit tymczasowy i czym prędzej zapakowała obraz, zawożąc go osobiście do krakowskiej centrali " Desy Krajowej".
-- Czasu było mało. Naszym głównym problemem było wówczas stwierdzenie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta