Prywatne sprawy prezydenta
Amerykanie dobrze wiedzą kogo wybrali
Prywatne sprawy prezydenta
SYLWESTER WALCZAK
z Nowego Jorku
Bill Clinton jest dobrym prezydentem. Prawie na pewno miał romans z Moniką Lewinsky, ale to jego prywatna sprawa. Konserwatywni republikanie na czele z niezależnym prokuratorem Kennethem Starrem robią wszystko, aby go zniszczyć. Amerykańskie środki masowego przekazu zachowują się nieodpowiedzialnie, poświęcając zbyt wiele uwagi na omawianie ostatniego skandalu w Białym Domu. Tego typu opinię zaprezentowała większość kilkunastu mieszkańców Nowego Jorku i New Jersey, z którymi rozmawiałem podczas ostatniego weekendu.
"Lubię Clintona, mimo że z przekonania jestem republikaninem - powiedział Tom Kozak, programista komputerowy w firmie Smith Barney, mieszkaniec East Side na Manhattanie. - Nie jest typowym demokratą, bardziej sprzyja wielkiemu biznesowi niż odbiorcom zasiłków społecznych. Zrobił wspaniałą robotę jako prezydent: kraj jest silny, koniunktura jest dobra." Tom uważa, że Clinton rzeczywiście miał romans z Moniką Lewinsky, ale to - jego zdaniem - nie dyskredytuje go jako prezydenta i nie stanowi podstawy do wszczęcia procedury odwoławczej. Problemem może być ewentualne kłamstwo pod przysięgą, ale z ferowaniem wyroków należy zaczekać na zakończenie dochodzenia.
Niski prestiż urzędu
Mimo swych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta