Balangi pani Ewy
Gdy niedawno pisałem na tych łamach o memuarach artystycznych, nie przypuszczałem, że w tej materii cokolwiek może mnie jeszcze zaskoczyć. A jednak! Od pierwszej strony wciągającego niczym wir „Słodkiego życia” Ewy Marii Morelle (primo voto Frykowskiej, żony Wojciecha, czołowego playboya przełomu lat 50. i 60.) towarzyszyło mi zdumienie.
Ta książka to cięty pamflet na środowisko socjety filmowej z okresu małej stabilizacji towarzysza Wiesława. Urodziwa autorka poznała je jak zły szeląg. Jako nastoletnia modelka stała się obiektem adoracji studentów Filmówki: „Tylko nieliczni byli zdolni, reszta trafiła do szkoły dzięki protekcji, a część przez pomyłkę.(…) Po czterdziestu latach (…) ich dorobek okazuje się znikomy. (…) Jest nawet taki, który nakręcił film kultowy. Widzowie przekazują go sobie z pokolenia na pokolenie, niczym pałeczkę sprinterską, a znajomi zastanawiają się jak on to robi, że tyle lat żyje z jednego filmu”. Autorka od ponad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta