www.umieram.com
Choroba i śmierć, do niedawna tematy tabu, wdarły się do debaty publicznej. W filmach, książkach, a zwłaszcza na prywatnych blogach czuć lęk, słychać pytania o sens istnienia. Odbywa się współczesna Ars Moriendi
O tym, że nie ma już Miriam, czytelnicy jej blogu dowiedzieli się 23 listopada. „Nadszedł właśnie ten dzień“ – poinformowała enigmatycznie przyjaciółka autorki. A ci, którzy znali jej stronę, już wiedzieli: to nadeszła śmierć.
Do pisania zasiadła w marcu 2004 r. „Jestem Miriam, czuję się młodo, jestem chora. Wiem, że nie wyzdrowieję, ale chce mi się żyć, nawet kiedy nie wygląda to wszystko za dobrze“. Polka mieszkająca w Stanach przez prawie cztery lata opowiadała o sobie i życiu po wycięciu macicy, z zerowymi rokowaniami na powrót do zdrowia. O szalonych podróżach udokumentowanych zdjęciami, skoku na spadochronie po chemii, rysunkach, które chciała podarować wnuczce. „Uczyłam się, jak żyć z rakiem, jak nie popadać w depresję, jak rozmawiać o tym z innymi, mówić o swoich słabościach, nie chować się w kącie z zasmarkanym nosem“ – napisała w ostatnim własnym wpisie, rodzaju testamentu. Miriam prosiła przyjaciółkę: „jakby mi się umarło, otwórz tego bloga i powiedz, że mi się zmarło, i zostaw komentarze otwarte“.
Kilka dni wcześniej, 20 listopada, fragmenty internetowego pamiętnika 33-letniego Maćka, doktora w Instytucie Chemii Fizycznej PAN, opublikowała „Gazeta Wyborcza“. Maciej przez prawie 500 dni wystukiwał w sieci swój pamiętnik, walcząc z nowotworem. Zmarł we wrześniu. „Wszystko, o czym tu piszę, jest cholernie ważne“ – podkreślał.
Wystarczy kliknąć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta