Nie chce mi się ciebie czytać
Wystarczyło kilka lat, a z nadziejami związanymi z rocznikami lat 70. w literaturze trzeba się rozstawać
Przed wieloma laty Wojciech Has nakręcił film o zadziwiająco szczerym tytule – „Nieciekawa historia”. Inne jego filmy, że przypomnę „Rękopis znaleziony w Saragossie”, „Lalkę” czy „Sanatorium pod Klepsydrą”, usprawiedliwiały jednak tę, rzeczywiście nieciekawą, historię. Ale co może usprawiedliwić literaturę banalistów, którzy z nudy uczynili cnotę?
Anegdotą stała się rekomendacja udzielona przez Adama Wiedemanna zbiorowi opowiadań Piotra Cegiełki „Sandacz w bursztynie”: „Osoby, których nie lubię, mówią, że opowiadania te są nudne. Owszem, są nudne, ale tylko dla tych, którzy nudzą się nawet w wannie”. Ta błyskotliwa konstatacja nabiera dodatkowego znaczenia, gdy uświadomimy sobie, że trudno o nudniejszą prozę niż ta, która wyszła spod pióra Wiedemanna, w swoim czasie wychwalanemu ponad miarę za tom głównie wyróżniający się intrygującym (w przeciwieństwie do filmu Hasa) tytułem „Sęk Pies Brew”.
Oczywiście opisy przyrządzania kanapek ciągnące się u Cegiełki w nieskończoność mogą sprawić satysfakcję czytelnikom przywykłym do podobnych lektur, gdyż pilnie przestudiowali dzieła Stefana Chwina, który jak nikt inny potrafi poświęcić książkę temperowaniu ołówka, rzecz jasna, markowej firmy. Ale też tylko masochiści przeczytali do końca ostatnią powieść autora „Hanemanna” – „Dolinę Radości”, która, jeśli miała o czymś zaświadczyć, to wyłącznie o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta