Co robić z rosnącą inflacją?
Uważam, że najsłabszym ogniwem rozumowania Macieja Relugi i Mateusza Szczurka jest dosyć mechaniczne, a tym samym uproszczone rozumienie zależności między inflacją CPI a inflacją bazową – pisze ekonomista Akademii Ekonomicznej w Krakowie i członek Rady Polityki Pieniężnej
Maciej Reluga i Mateusz Szczurek („Rz”z 17.12.2007) w pobudzający do refleksji sposób zarysowali dylematy decyzyjne RPP w warunkach przyspieszającej ostatnio inflacji. Sformułowali kilka ważnych pytań i wątpliwości, ale nie wszystkie sugerowane odpowiedzi i zalecenia są przekonujące. Celowe wydaje się więc pójście o krok dalej wskazanym przez nich tropem, a także zwrócenie uwagi na dodatkowe czynniki komplikujące wybór właściwej ścieżki stóp procentowych w 2008 r.
Sądzę, że przewodnią myśl autorów można zrekonstruować w następujący sposób. Ponieważ przyczyny ostatniego wzrostu inflacji są niezależne od RPP (ceny żywności, ceny paliw), to przy podejmowaniu decyzji można fakt ten w zasadzie zignorować, dopuszczając do okresowego przekroczenia celu (a nawet pasma), zgodnie z filozofią działania opisywaną w „Założeniach polityki pieniężnej”. Inaczej mówiąc, jeśli przyspieszenie inflacji nie wynika ze zbytnio ekspansywnej polityki pieniężnej w przeszłości, to po pewnym czasie działanie szoków wygaśnie i inflacja powróci do celu. Wyjście inflacji poza górną granicę pasma należy przy tym traktować tak samo jak poza dolną, czyli symetrycznie. Zdaniem autorów jedynym istotnym kontrargumentem wobec tak zarysowanej strategii działania mogłaby być tylko decyzja rządu o szybkim przystąpieniu do ERM II: „jeśli rząd wykazałby determinację w spełnieniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta