Wielkie koncerny energetyczne bronią swoich pozycji
Rozmowa z Erwinem van Lumichem, dyrektorem odpowiedzialnym za energetykę w agencji Fitch Ratings
Komisja Europejska chce, by każdy koncern dostarczający w krajach Unii energię elektryczną lub gaz pozbył się należących do niego sieci przesyłowych. Przekonuje, że jest to najlepsza opcja dla konkurencji na rynku. Propozycja Brukseli napotkała już silny opór ze strony Niemiec i Francji. Niezadowoleni sa także Rosjanie. Gazprom straszy, że jeśli forsowane przez Komisję przepisy wejdą w życie, ceny rosyjskiego surowca dla Europy mogą wzrosnąć nawet o 50 proc.
Rz: Unia Europejska proponuje faktycznie podział zintegrowanych firm energetycznych. Domagając się, by tacy potentaci jak niemieckie E.ON, RWE czy francuskie EdF i GdF wydzielili działalność przesyłową, czyli sieci rurociągów i linii energetycznych, napotyka bardzo duży opór. Czy zasada unbundlingu ma więc szanse wejść w życie?
Erwin van Lumich: To będzie trudny proces, zwłaszcza że istotną rolę odgrywają tu politycy. Część firm może liczyć na wsparcie ze strony swoich rządów. Na przykład władze Francji i Niemiec – choć w mniejszym stopniu – nie popierają propozycji unijnych. Nie jest jasne, czy Komisja Europejska będzie mieć dość siły, by wdrożyć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta