The Cure: dezintegracja w piosenkach
Na długi, aż trzygodzinny, koncert zaprasza Robert Smith i spółka. The Cure zagra między innymi nowe utwory z płyty, która ukaże się jeszcze w tym roku. Usłyszymy też największe przeboje najsłynniejszej zimnofalowej kapeli
Kiedy The Cure zaczynało grać w 1976 roku, jego muzycy nie przypuszczali, że będą mieli jedną z najwierniejszych publiczności na świecie. „Kjurowcy” – ludzie w ciemnych ubraniach, z rozmazanym mocnym makijażem – stworzyli wręcz subkulturę odróżniającą się wyraźnie od królujących w tym czasie punkowców.
Zresztą także muzyka zespołu, choć nawiązująca do tej estetyki, miała oryginalny charakter: więcej było w niej łatwych linii melodycznych, melancholijnych tekstów i posępnej atmosfery. Ten pierwszy okres, kiedy mówiło się, że The Cure są prekursorami zimnej fali, podsumowuje znakomita...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta