Mieli pojechać na misję ONZ, a nie na wojnę
Zatrzymani żołnierze byli szkoleni do wyjazdu na misję pokojową ONZ do Libanu
Wojskowi, którzy zostali zatrzymani w związku z ostrzelaniem afgańskiej wioski Nangar Khel, byli w trakcie szkolenia, kiedy politycy zdecydowali, że polski kontyngent w ramach misji ONZ nie będzie zwiększony.
Komandosi z 18. Batalionu Szturmowo-Desantowego z Bielska-Białej szkolili się na wyjazd do Libanu już ponad pół roku. Jednym z dowódców na misji miał być kpt. Olgierd C., a jego podwładnymi m.in. żołnierze, których zatrzymała Żandarmeria Wojskowa w związku z ostrzelaniem wioski w Afganistanie.
Przygotowania do wyjazdu w bielskiej jednostce szły pełną parą. Na błękitne barwy ONZ przemalowano już nawet samochody i hełmy. Żołnierze ćwiczyli procedury, m.in. zachowań w warunkach miejskich, bo w przeciwieństwie do Afganistanu, gdzie żołnierze stacjonowali i wykonywali zadania w górach, w Libanie stacjonowaliby głównie w miastach.
Komandosi twierdzą, że obie misje znacznie się od siebie różnią i wymagają wypracowania zupełnie innych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta