Listy do Rzeczpospolitej: „Czterej pancerni” i „Gazeta Wyborcza”
Zawsze miałem problemy ze zrozumieniem klucza, według którego redakcja „Gazety Wyborczej” prowadzi swoją politykę historyczną. Teraz jednak już nie będę nawet tego próbował.
Otóż w czasie prowadzenia kampanii uświadamiającej Polakom prawdę o ich endemicznym antysemityzmie redakcja ruszyła ze sprzedażą „Czterech pancernych i psa”. Na obwolucie czytamy m. in.: „Janek, niepełnoletni chłopak, chce za wszelką cenę uciec od syberyjskiej codzienności i zaciąga się do tworzonego Wojska Polskiego” (...) i dalej: „Podczas walk o Polskę chłopak poznaje prawdziwe życie wojenne, zawiera wielkie przyjaźnie oraz wpada w swoje pierwsze kłopoty sercowe”. Czy dla niepełnoletnich Polaków dorastających w czasach Stalina na Syberii najpoważniejszym problemem była „syberyjska codzienność”? Już pomijam kwestię przypominania w konwencji kina domowego propagandowego filmu zakłamującego boleśnie rzeczywistość. Ale podawanie go w takim opakowaniu? (...)
Dariusz Skrętowski, Warszawa