Komputer w oborze, Lamborghini w garażu
Konkurs – Agroliga 2007. Najlepsi polscy rolnicy nie boją się ryzyka, nowych pomysłów ani tego, że nie będą mieli komu zostawić gospodarstw – pisze
W ich garażu stoją najnowsze Lamborghini. Dodajmy włoskie ciągniki, każdy wart tyle co wyższej klasy samochód. W oborze komputer steruje dojeniem 35 krów, każda daje średnio po 6500 litrów mleka rocznie. Do tego dwa potężne kurniki z 40 tysiącami brojlerów. Za domem na pastwiskach pasie się stado 70 sztuk bydła. A wokół ziemia... najgorszej VI lasy – piachy, jak mówią na wsi. Mimo tak kiepskiej jakości gleby gospodarstwo Marii i Zygmunta Słabkowskich zwyciężyło w tegorocznej Agrolidze. Leon Wawreniuk, współorganizator i juror Agroligi od 15 lat, podkreśla, że tylko trzech na kilkudziesięciu jurorów nie dało Słabkowskim maksymalnej oceny. Sędziowie docenili, że gospodarzą w tak ciężkich warunkach.
W ich wsi Dziki Bór na Mazowszu żyje 12 rolników, ale takich co i z piachów pieniądz wycisną. Zanim Słabkowscy zostali mistrzami, najlepszy w województwie był ich sąsiad Jerzy Żbikowski.
Słabkowscy to z dziada pradziada rolnicy. Gdy kraj przechodził polityczną i gospodarczą rewolucję w 1989 r., ich gospodarstwo do małych nie należało – 28 ha ziemi odziedziczone po rodzicach. Dzisiaj urosło już do 54 hektarów.
Leona Wawryniuk podkreśla, że u Słabkowskich, jak przystało na tegorocznych zwycięzców, wszystko jest poukładane. Każdy wie, za co odpowiada. Nawet dzieci mają swoje obowiązki. To ważne, bo rolnictwo to praca zbiorowa....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta