Wybuch ciężko ranił doktoranta WAT
Zmasakrowane ręce i ciężko poparzoną twarz ma pracownik naukowy Wojskowej Akademii Technicznej, który został ranny podczas wykonywania badań.
Do wybuchu doszło wczoraj po godz. 8 na Wydziale Chemii. 27-letni mężczyzna, słuchacz drugiego roku studiów doktoranckich, pracował w laboratorium nad swoją pracą naukową o nanostrukturalnych materiałach wybuchowych. Nie doszło do wzniecenia pożaru – laboratorium, w którym nastąpiła eksplozja, jest dostosowane do takich doświadczeń.
Na miejsce natychmiast przyjechały policja i żandarmeria, które zabezpieczyły ślady.
Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do wybuchu. W sprawie wypowiedzą się biegli.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala przy ul. Szaserów. Operacja rąk i oczu trwała ponad osiem godzin. – Nie ma zagrożenia dla jego życia – mówił wieczorem Wojciech Lubiński, rzecznik lecznicy.
Uczelnia pomoże swojemu doktorantowi. WAT uruchomi również konto, na którym będą zbierane pieniądze na pomoc dla niego.