Opozycja ma nadzieję, że zdoła obalić Muszarrafa
W stolicy Pakistanu niemal na każdym rogu stoi policjant z karabinem. Władze ostrzegają, że do Islamabadu przedostali się zamachowcy, którzy mają zakłócić przebieg poniedziałkowych wyborów do parlamentu
– Wszystko podrożało w ciągu roku o 10 procent. W rolniczym kraju drożeją mleko i ryż, mąki w ogóle nie ma, bo wysłaliśmy całą do Afganistanu. To efekt rządów armii i Muszarrafa – denerwuje się mężczyzna, którego pytam, czy będzie głosował. Na pytanie, czy boi się zamachów, odpowiada z przekąsem: – Przecież rząd gwarantuje nam wolne, demokratyczne i bezpieczne wybory. Kiedy pytam o to samo taksówkarza, wychyla się przez okno i wymachując ręką, skanduje: Bhutto, Bhutto! Zamachami się nie martwi. – Będzie, co Bóg da.
Perspektywa możliwego wybuchu bomb na wiecach i w lokalach wyborczych nie przeraża też właściciela okopconego grilla sprzedającego prażone kolby kukurydzy. Będzie głosował na opozycyjną Pakistańską Ligę Muzułmańską (PMLN) byłego premiera Nawaza Szarifa. Tak jak sprzedawca telefonów komórkowych, który twierdzi, że media wyolbrzymiają to, co się dzieje w Pakistanie, a ekstremiści to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta