Sędziowie po ciemnej stronie mocy
Sędziowie powinni zdawać sobie sprawę z tego, że nie kwestionując legalności stanu wojennego, stają się wykonawcami ustawowego bezprawia – uważa rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski
Niedawna decyzja sędziów Sądu Najwyższego o nieuchyleniu immunitetu emerytowanemu sędziemu z lat 80., któremu IPN chciał postawić zarzuty, jest bezpośrednią konsekwencją uchwały sędziów z 20 grudnia 2007 roku. Uchwała ta zwalnia z odpowiedzialności sędziów, którzy w grudniu 1981 roku stosowali dekret o stanie wojennym, wiedząc, że jest to dekret retroaktywny, czyli uznający za przestępstwa czyny – tj. działalność związkową – które w momencie ich popełnienia przestępstwami nie były. Uchwała została wpisana do księgi zasad prawnych. Formalnie oznacza tyle, że wszystkie inne składy sądzące są nią na przyszłość związane.
Kiedy coś staje się przestępstwem
Dekret o stanie wojennym wszedł w życie z dniem ogłoszenia z mocą od dnia uchwalenia. W związku z tym, mimo że został opublikowany później (około 17 grudnia), sędziowie gorliwie stosowali go do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta