Emma – capo di tutti capi włoskiego przemysłu
Emma Marcegaglia, od dziś przewodnicząca Związku Pracodawców Włoskich Confindustria, rodzinnym biznesem rządzi żelazną ręką w jedwabnej rękawiczce. Dla członków konserwatywnej Confindustrii liczyła się nie jej uroda, ale zdolności w zarządzaniu, czym zyskała zaufanie szefów największych włoskich firm
Kiedy była dzieckiem marzyła, że zostanie baleriną. Zgrabna, szczupła, z nieograniczonym dostępem do ogromnych funduszy ojca, miałaby na to szanse. Zamiast romantycznej baleriny została twardą bizneswomen. Ma kilka przydomków: Lwica – ze względu na piękne długie włosy, Stalowa Lady – od branży, w której działa. La Mulata albo La Moretta di Mantova – Mulatka z Mantui, bo tam ma swoją siedzibę Gruppo Marcegaglia. Najczęściej jednak nazywana jest Black & Decker ze względu na upór i konsekwencję w dążeniu do celu.
Emma Marcegaglia, absolwentka włoskich i amerykańskich uczelni ekonomicznych, dziś zasiądzie w fotelu przewodniczącej potężnej włoskiej organizacji pracodawców Confindustria. Pomysł, by stała się „capo di tutti capi” włoskich prezesów, wyszedł z Sycylii, gdzie nie do pomyślenia jest, by kobieta kierowała firmą, a co dopiero Confindustrią – organizacją, do której należą praktycznie sami mężczyźni.
Emma Marcegaglia uzyskała 95-proc. poparcie. Jej kandydatura musiała zostać zatwierdzona przez „trzech mędrców” organizacji.
– Nigdy jeszcze nasz elektorat nie był tak zgodny – informował ustępujący szef Confindustrii Luca Cordera di Montezemola, były prezes Fiata i Ferrari.
– Niech ten przykład zachęci inne kobiety – namawia Ivan Lo Bello, szef sycylijskiej izby przedsiębiorców, największy obok Cordero di Montezemolo zwolennik kandydatury...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta