Trudno jest udzielić zatrudnionemu pierwszego urlopu
O urlopie wypoczynkowym dla osób, które podejmują pierwszą w życiu zawodową pracę, mówi tylko jeden przepis w kodeksie pracy – art. 153. Ale problemów z jego interpretacją jest tyle, jakby chodziło o kilka regulacji
Ustawodawca uznał, że nie ma potrzeby definiować pojęcia „pierwsza praca”. Teoretycznie miał rację, bo to niemal pewne. Przecież pierwsza praca to taka, którą dana osoba rozpoczyna swoją karierę zawodową. Na tym jednak oczywistość się kończy. Teraz trzeba zacząć dodawać szczegóły, biorąc pod uwagę inne przepisy kodeksu pracy i utrwaloną wykładnię.
Pracować można na różnych podstawach, bo Sąd Najwyższy już dawno dopuścił zatrudnienie pracownicze i niepracownicze (por. wyrok z 9 grudnia 1999 r., I PKN 432/99). Wchodzą w rachubę umowy cywilne, działalność gospodarcza, stosunek służbowy, prowadzenie gospodarstwa rolnego i oczywiście umowa o pracę, powołanie, wybór, mianowanie czy spółdzielcza umowa o pracę. O jaką więc pracę chodzi w art. 153 k.p.? Oczywiście o pracę na podstawach przewidzianych w kodeksie pracy, a zwłaszcza umowę o pracę. Przepis ten posługuje się bowiem sformułowaniem „pracownik”, a jego definicję podaje art. 3 k.p. Przecież działalności gospodarczej oraz pracy na umowach cywilnych nie wlicza się do stażu, od którego zależą uprawnienia urlopowe.
>przykład 1Pan Krystian po studiach, w czasie których nigdzie się nie zatrudniał, przez trzy miesiące był na stażu, ale bez żadnego formalnego skierowania (np. z urzędu pracy). Przez kolejne pół roku pracował w tej samej firmie na umowę-zlecenie. Wreszcie 1 października
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta