Kto zarabia na armii
Sprzedaż amunicji i rosomaków to najlepszy interes w branży. Producenci tego sprzętu otwierają listę największych dostawców polskiej armii w 2007 roku
Tylko w ubiegłym roku wartość resortowych zamówień w zakładach w Mesku (amunicja) i Siemianowicach (transportery rosomak) sięgnęła prawie miliarda złotych. Lista zakupów MON – z roku na rok dłuższa – to najlepszy miernik postępów w modernizacji wojska.
Armia się unowocześnia. Jeśli zamawia broń w polskich zakładach, to tylko najnowsze wyroby np. w PZL Świdnik skonstruowane niedawno szkoleniowe śmigłowce W-4 Puszczyk. W 2007 roku MON zamówiło w Świdniku sprzęt wart 108 mln zł, niemal tyle samo co rok wcześniej. W skarżyskim Mesku wartość zeszłorocznych wojskowych zamówień była rekordowa – sięgnęła 511 mln zł. Ale jak mówi prezes Zakładów Metalowych Piotr Mazurek, wzięciem cieszyła się tylko najnowocześniejsza, dopiero wprowadzona do produkcji amunicja do armat rosomaka, działek pokładowych myśliwców F-16 i kierowane rakietowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta