Lecisz z walizką – płać. Chcesz miejsce przy oknie – płać. Jedziesz z wiolonczelą – płać
Dawniej były opłaty paliwowe, lotniskowe i inne tajemnicze podatki. Od kiedy jednak przepisy europejskie zabroniły udawać, że bilet kosztuje „zero złotych”, tanie linie lotnicze szukają innych sposobów zmylenia pasażerów i wyciągnięcia od nich pieniędzy. Najpopularniejsze staje się teraz pobieranie opłat za bagaż i za wybranie miejsca w samolocie. Dlatego, wybierając przewoźnika i szacując koszt podróży, musimy się nadal uważnie przyglądać temu, co tanie linie lotnicze nam sprzedają.
Wzięliśmy pod lupę 16 przewoźników niskokosztowych oferujących usługi na polskim rynku. Przyjrzeliśmy się wszystkim usługom, jakimi nas kuszą.
Bilet dla walizki
Spośród 16 prześwietlonych przez nas przewoźników tylko siedmiu – polski Centralwings, niemiecki Germanwings, włoska Meridiana, słowacki SkyEurope, holendersko-francuska Transavia, włoskie Air Italy i Volare – nie każe sobie osobno płacić za zabranie w podróż walizki. Inni wprowadzili opłatę za „nadanie bagażu do luku samolotu”. Nie zapłacimy im tylko, jeśli lecimy jedynie z bagażem podręcznym.
Przy tym opłaty za bagaż zależą od tego, czy płacimy, zanim pojawimy się na lotnisku, czy też w samym porcie lotniczym. Na lotnisku jest drożej, najczęściej dwukrotnie. Najmniej przyjazne zasady stosują Ryanair i Wizzair, w których niższą stawkę zapłacimy tylko podczas rezerwacji. Jeśli później...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta