Kolejny gadżet – zachcianka czy potrzeba? Postawmy na zdrowy rozsądek
Rozmowa o umiarze. Często wyobrażamy sobie, że żeby być szczęśliwym, trzeba dużo mieć. I jednocześnie jesteśmy coraz mniej spokojni – mówi dr psychologii Ryszard Kulik
RZ: Czy mniej może znaczyć więcej?
Ryszard Kulik: Oczywiście. Mniej spraw na głowie oznacza więcej spokoju, mniej pracy – więcej czasu dla rodziny. Mniej przetworzonego, tłustego czy słodkiego jedzenia to więcej zdrowia, a mniej zakupów – więcej zdrowego środowiska. Moja generalna obserwacja jest taka: mamy coraz więcej wszystkiego i jednocześnie jesteśmy coraz mniej spokojni.
Czy można być bez mieć?
Jeżeli potraktujemy to pytanie zero-jedynkowo, to oczywiście nie. Musimy przecież gdzieś mieszkać, coś jeść i w coś się ubierać. Jeżeli „mieć” zaspokaja nasze potrzeby życiowe i pozwala nam godnie żyć, to nie ma w tym nic złego. Problemy zaczynają się, jeśli uzależniamy się od tego, co mamy albo zaczynamy zaspokajać swoje zachcianki zamiast potrzeb. Wtedy subtelna równowaga między być i mieć zostaje zachwiana. Często ludzie wyobrażają sobie, że żeby być w pełni, trzeba mieć. Dużo.
Po co ludziom post? Po co sobie odmawiać?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta