Obejrzymy rakiety wycelowane w Polskę?
Jak Waszyngton uspokaja Moskwę. Rosjanie mogliby monitorować amerykańskie bazy w Polsce i w Czechach. W zamian oba kraje miałyby prawo do kontroli rosyjskich baz
Ewentualne inspekcje w bazie z wyrzutniami przeciwrakietowymi w Polsce i stacji radarowej w Czechach przeprowadzaliby attaché wojskowi z rosyjskich ambasad w Warszawie i w Pradze. – Szczegóły odpowiednich umów byłyby wynegocjowane przy udziale rządów Polski i Czech – zapewniał w Brukseli zastępca amerykańskiego sekretarza stanu Daniel Fried, który przedstawił w Kwaterze Głównej NATO szczegóły oferty w sprawie tarczy antyrakietowej złożonej na piśmie Rosjanom w tym tygodniu.
Polscy wojskowi chcieliby mieć dostęp do tych baz, w których znajdują się rakiety wymierzone w Warszawę
Premier Donald Tusk zapowiedział kilka dni temu, że nie zgodzi się na stałą obecność Rosjan w bazie na terenie Polski. Ale większość naszych rozmówców jest zgodna, że zaproponowana formuła inspekcji byłaby dla Polski do przyjęcia. – O stałej obecności Rosjan nie ma mowy. Oferta zakłada natomiast możliwość kontroli obiektów w Rosji na zasadzie wzajemności – mówi nam przedstawiciel polskiego MSZ.
Do jakich baz Polska chciałaby mieć dostęp? – Przede wszystkim do tych, w których znajdują się rakiety wycelowane w Polskę. Moglibyśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta