Piękne lata trzydzieste
Andrzej Garlicki
Proces podporządkowywania instytucji państwowych systemowi autorytarnemu trwał – z różną intensywnością – od maja 1926 roku, kiedy pełnia władzy znalazła się w rękach Józefa Piłsudskiego.
Mechanizm ten błyskotliwie opisuje historyk, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, popularyzator wiedzy o najnowszych dziejach naszego kraju. Podając fakty, autor opatruje je komentarzem znawcy epoki, na którą zwykliśmy patrzeć przez różowe okulary.
Być może powszechna skłonność do idealizowania historii okresu międzywojennego skłoniła go do szczypty ironii. „Lata 30. to czas, w którym obóz rządzący wypełnia własnymi treściami wydmuszki instytucji demokratycznych” – czytamy we wstępie do zbioru esejów historyka. Autor porusza także niezbyt chlubne wątki obyczajowe: megalomanię polityków, modę na pojedynki, ekscesy antysemickie na wyższych uczelniach. Czy lata 30. mogą być piękne? Na pewno fascynujące dla badacza, który pasją dzieli się z czytelnikiem.