Europa w lepszej kondycji od USA
Strefa euro przed długi okres może się rozwijać szybciej niż Stany Zjednoczone. Jest też bardziej odporna na wzrost cen ropy naftowej – mówi prof. Paul de Grauwe z Uniwersytetu w Leuven w rozmowie z Ignacym Morawskim
RZ: Jak ocenia pan kondycję gospodarek strefy euro? W jakim stopniu będą one dotknięte kryzysem w Stanach Zjednoczonych?
Paul de Grauwe: Spowolnienie gospodarki USA dotknie strefę euro, ale na razie trudno ocenić w jakim stopniu. Wprawdzie z punktu widzenia handlu rynek amerykański nie jest tak bardzo znaczący. Ale jeżeli gospodarka Ameryki pozostanie słaba, będzie się to przekładało na słabego dolara i relatywnie silne euro, co obniży potencjał wzrostu europejskiego eksportu. Można mieć nadzieję, że chociaż częściowo będzie to zrekompensowane rosnącym popytem z Azji.
Czy Azja wystarczy, żeby zapobiec długiemu i głębokiemu spowolnieniu europejskiej gospodarki?
Jeszcze jest za wcześnie, żeby mówić o długim i głębokim spowolnieniu. Wręcz przeciwnie. Ja nie jestem tak pesymistyczny, jeśli chodzi o Europę. Jest wiele sygnałów wskazujących, że ożywienie gospodarcze w strefie euro to coś więcej niż tylko zwykły cykl koniunkturalny. Wzrost produktywności nie jest niższy niż w Stanach Zjednoczonych, zatrudnienie rośnie. Ogólny obraz europejskiej gospodarki nie jest zły.
Wspomniał pan, że ożywienie gospodarcze w eurolandzie to coś więcej niż cykl koniunkturalny. Dlaczego? Co o tym przesądza?
Przeszliśmy przez proces uelastyczniania rynków pracy, zwiększania efektywności przedsiębiorstw, wiele problemów zostało rozwiązanych strukturalnie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta