Stadion Narodowy z pierwszymi palami
Na Stadionie Dziesięciolecia zaroiło się wreszcie od maszyn budowlanych i robotników. Od rana po Saskiej Kępie niósł się huk potężnych młotów wbijających betonowe słupy w koronę obiektu. – Czysta przyjemność dla uszu – żartował minister sportu Mirosław Drzewiecki. Nie do śmiechu jest jednak mieszkańcom Pragi, którzy już skarżą się na hałas.
Na konferencję omal nie spóźnił się prezes PZPN Michał Listkiewicz, który pomylił wejścia na stadion, i by dojść na koronę, musiał najpierw przedzierać się przez zarośniętą płytę, a potem wdrapywać po rozpadających się trybunach.
masz